Pomimo, że regulacje dotyczące procedury odwróconej, są zwięzłe i
wydawałoby się jednoznaczne, to w praktyce zastosowanie tego instrumentu, może
wywołać problemy praktyczne. Niektóre z ich spowodowane są niezbyt precyzyjną
interpretacją art. 24aa pzp. W jednym z takich przypadków orzeczenie wydała KIO (wyrok KIO z 17 stycznia 2017 r., KIO 44/17).
W okolicznościach wskazanej
sprawy zamawiający, po wstępnym ocenieniu ofert wezwał wykonawcę do złożenia
dokumentów w celu wykazania
spełniania warunków udziału w postępowaniu i braku podstaw wykluczenia. Z wskazanej
okoliczności wykonawca wywiódł, na podstawie
wnioskowania a contrario z art. 24aa
ust.2 pzp, że zamawiający na tym etapie nie ma już możliwości weryfikacji
oferty pod kątem zaistnienia przesłanki odrzucenia ofert, a zasadna jest
jedynie weryfikacja podmiotowa a jej wynik pozytywny determinuje obowiązek
zawarcia umowy.
Krajowa Izba Odwoławcza odnosząc się do
argumentu odwołującego wskazała, że procedura odwrócona polega „na tym, że Zamawiający w toku
czynności oceny ofert nie dokonuje podmiotowej oceny wszystkich wykonawców (ocena spełniania warunków udziału w
postępowaniu, braku podstaw do wykluczenia),
nie badając nawet wszystkich wstępnych oświadczeń wykonawców, składanych w szczególności w formie JEDZ. W pierwszej
kolejności dokonuje on oceny ofert pod
kątem przesłanek odrzucenia oferty (art. 89 ust. 1 Pzp) oraz kryteriów oceny
ofert opisanych w specyfikacji, po
czym dopiero wyłącznie w odniesieniu do wykonawcy, którego oferta została oceniona jako najkorzystniejsza
(uzyskała najwyższą ilość punktów w
rankingu), dokonuje oceny podmiotowej wykonawcy, tj. bada oświadczenie wstępne,
a następnie żąda przedłożenia dokumentów w
trybie art. 26 ust. 1 lub 2 Pzp. (…) okoliczność zastrzeżenia procedury odwróconej przez Zamawiającego
w ogłoszeniu o zamówieniu oraz w postanowieniach
SIWZ (…), wezwanie do przedstawienia dokumentów podmiotowych w trybie art. 26 ust. 2 Pzp i ich przedstawienia
Zamawiającemu, nie skutkuje
koniecznością automatycznego wyboru oferty Odwołującego, która kwalifikującej się do odrzucenia. Błędnie uznał
Odwołujący, iż Zamawiający, zgodnie z
art. 24 aa Pzp, w konsekwencji wezwania, dokonał oceny ofert i wyboru
oferty Wykonawcy jako oferty najkorzystniejszej.
Była bowiem ona co najwyżej oceniana jako najkorzystniejsza. Przy czym, nadal celem postępowania jest podpisanie
umowy z Wykonawcą, który złożył
prawidłową ofertę, która nie kwalifikuje się do odrzucenia. Formalizm, w tym wypadku wynikający z procedury
odwróconej (najpierw ocena merytoryczna,
a potem kwalifikacja podmiotowa), sam w sobie nie może decydować o automatycznym wyborze oferty Odwołującego, tylko
dlatego, że Zamawiający przeszedł z
etapu oceny merytorycznej oferty, na etap kwalifikacji podmiotowej, czy też
realizuje oba te etapy równolegle oceniając generalnie ofertę Wykonawcy”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz