sobota, 23 stycznia 2016

Niezauważa(l)na okoliczność zmów przetargowych



Zapewne każdego zamawiającego, a także prawnika wspomagającego tego zamawiającego w czynnościach zamówieniowych, niezmiernie cieszyłby brak odwołań. Wśród zaprzyjaźnionych z Kancelarią zamawiających jest co najmniej dwóch, którzy w ciągu ostatnich 4 lat nie musieli odwiedzać KIO a także nie wpłynęła do nich ani jedna informacja o czynnościach bezprawnie podjętych lub zaniechanych, a zauważyć trzeba, że udzielają oni kilkadziesiąt, a czasem nawet i blisko sto zamówień rokrocznie. Sytuacja taka u każdego zamawiającego budzi zadowolenie z dobrze wykonanej pracy co w mojej ocenie zazwyczaj jest zasadne. Jeżeli nie wpływają odwołania to zamówienie jest dobrze zaplanowane, przygotowane, przeprowadzone i prawidłowo udzielone. Zasadniczo zapewne tak właśnie jest. Jednakże doświadczenie pokazuje, że zdarzają się sytuację odwrotne. Przecież gdyby wszystkie odwołania były wnoszone wyłącznie w przypadku zaistnienia nieprawidłowości to każdy wyrok KIO byłby uwzględniający (za wyjątkiem wyroków oddalających ze względu na brak wpływu zachowania bądź zaniechania zamawiającego na wynik postępowania[1]). Praktyka pokazuje, że w 2014 roku jedynie 21% odwołań zostało przez KIO uwzględnionych.